Wyobraźmy sobie, że Hiszpania to stół pełen smakowitych tapas, oddających jej lokalny koloryt, tradycję i historię. Wybieram Andaluzję i od razu sięgam po prawdziwe skarby tego regionu: oliwki i – cenioną na całym świecie – pyszną oliwę. To wspaniały początek podróży po tej pradawnej, magicznej krainie
Jaen to jedna z ośmiu andaluzyjskich prowincji, którą przemierzał niegdyś Don Kichot. Jeśli chcecie poznać fascynującą przeszłość kultury iberyjskiej, odkryć prawdziwą duszę Hiszpanii i przekonać się, że kolory tego kraju to nie jedynie wypalona słońcem żółć i czerwień, ale także subtelne odcienie zieleni oliwek, powinniście pojechać właśnie tam. Śladem arcydzieł architektury, ale i tradycyjnych restauracji, gajów oliwnych oraz prostych, gościnnych gospodarzy.
Antyk na talerzu
Słynne miasteczka prowincji Jaen: Ubeda i Baeza, leżące dosłownie kilkanaście kilometrów od siebie, to piękne zabytki europejskiego renesansu. Romantyczna plątanina uliczek, zachwycająca perspektywa imponujących placów (najpiękniejszy w całej Hiszpanii Plaza de Santa Maria znajduje się właśnie w Ubedzie) czy misternie rzeźbione fasady pałaców, kościołów, a nawet domów mieszkalnych przywołują wspomnienia wielkiej, imperialnej przeszłości Hiszpanii. Zniewala panujący tam spokój. Tych miast nie szpecą żadne krzykliwe reklamy, śmieci czy bazgroły na murach. Chcąc znaleźć się w chwilowym nawiasie rzeczywistości, warto tam spędzić choćby kilka dni.
Stolicą prowincji jest spore miasto Jaen, nad którym góruje imponujący XIII-wieczny zamek warowny, obecnie mieszczący wygodny hotel i restaurację Parador de Turismo Santa Catalina. Ze wzgórza rozpościera się wspaniały widok na niekończące się wzniesienia, pokryte oliwnymi gajami. Odwiedzając miasto Jaen, trze- ba koniecznie zajrzeć do XVI-wiecznej katedry i zaliczyć miejski targ, którego stragany oszałamiają zapachami i barwami. Zaopatrzyć się w sery, szynki i oliwki. Sprzedawcy chętnie nimi częstują. Specjalnością regionu są też słodycze, do wyrobu których używa się oczywiście miejscowej oliwy z oliwek.
Płynne złoto Hiszpanii
W krajobrazie Jaen dominują bezkresne, łagodne wzgórza, porośnięte równymi rzędami drzew oliwnych. W tym regionie znajdziecie ich ponad 60 milionów. „Płynne złoto” tej prowincji, czyli oliwa, to bogactwo i duma jej mieszkańców. Nigdzie w Hiszpanii nie produkuje się jej więcej niż tam. Tłoczą ją nawet najmniejsze gospodarstwa rolne. Hiszpanie uprawiają 230 odmian oliwek, ale najczęstsze to picual oraz arbequina, z których powstaje oliwa najwyższej jakości, o słonecznej barwie, subtelnym smaku i zapachu świeżo skoszonej trawy. Co ciekawe, podobnie jak w przypadku wina, na butelkach oliwy też określa się miejsce pochodzenia, czyli denominację regionalną. Restauracje konkurują ze sobą, serwując dania których zasadniczym składnikiem jest oczywiście oliwa. W menu są głównie ryby (solony dorsz), ale także dziczyzna (specjalność – perliczka), wieprzowina, grzyby i warzywa, przede wszystkim karczochy, szparagi, fasola i bób. Chleb z oliwą (pan de aceite) nosi rozmaite nazwy i przydomki, w zależności od części prowincji, z jakiej pochodzi, i niezmiennie, od setek lat, pozostaje podstawą tutejszej diety.
Zielone kuleczki górą
Oliwki jadalne (zwane także stołowymi), których Hiszpania jest największym światowym producentem, to głównie odmiany manzanilla, gordal, carrascena i hojiblanca. Trudno sobie wyobrazić hiszpańskie tapasy bez tych apetycznych zielonych, czarnych, a nawet różowych kuleczek, nadziewanych w najprzeróżniejszy sposób: anchois, tuńczykiem, papryką, migdałami, serem czy kaparami. Jednak największe uprawy i nowoczesne przetwórnie oliwek jadalnych znajdują się w innym rejonie Andaluzji – w okolicach Sewilli (trzeba jechać 300 km na południowy zachód od Jaen). Śmiało można stwierdzić, że oliwki – zarówno te jadalne, jak i te przeznaczone do produkcji oliwy – to symbol całej Andaluzji, na równi z charakterystycznym czarnym bykiem. To jego sylwetka dumnie króluje nad wstęgami autostrad przecinających wzdłuż i wszerz cały region.
Jaen oferuje nie tylko piękną architekturę i przyjemności gastronomiczne. W tej prowincji znajdują się największe naturalne tereny zielone Europy, łańcuchy gór Sierra Cazorola, Segura, Las Villas, Sierra Magina, Sierra Andujar. Są to obszary chronionych parków narodowych, bogate w niezwykłe okazy fauny i flory, porośnięte bujnymi lasami, kryjące krystalicznie czyste jeziora i strumienie. Miłośnicy trekkingu, raftingu, paraglidingu, rowerów górskich czy konnej jazdy znajdą tu prawdziwą ziemię obiecaną.
Renesans dla smakoszy
Temu, kto nie lubi sportu, na pewno spodoba się Andaluzja w wersji historycznej. Podróż do czasów Iberów, a więc okresu od VII do I wieku przed Chrystusem, wiedzie przez miejsca związane z pradziejami tej części półwyspu – Despenaperros, Castulo, Castellar, Pael de Becerro, Porcuna, Huelma i miasto Jaen. Inne ciekawe wycieczki obejmują wyższe partie gór Sierra Morena, drugie co do wielkości miasto prowincji Linares (słynnące ze wspaniałych barów tapas i walk byków), barokowe La Carolina czy region El Condado z sielankowym krajobrazem gajów oliwnych i małych wsi, znanych od setek lat z mistrzowskiego rzemiosła. Prowincję Jaen warto odwiedzić o każdej porze roku, bo zawsze tam można trafić na festiwal albo barwne religijne święto.