„Nie pij więcej wody, ale niewielkie ilości wina, przez wzgląd na twój żołądek i twoje własne słabości” – radził Tymoteuszowi święty Paweł.
Białe wino pobudza działanie nerek, czerwone wino wzmacnia apetyt. Poprawia ukrwienie mózgu, uczynnia gruczoł tarczycy i korę nadnerczy. Wzmacnia odporność organizmu na choroby serca i układu krążenia, choroby zakaźne i niedokrwistość. Zapobiega miażdżycy. Obniża poziom złego cholesterolu we krwi.
Wino nie tuczy
Spożyte do posiłku przyspiesza trawienie. Kieliszek (150 ml) wytrawnego wina białego to 110 kcal , a czerwonego 150 kcal . Dzięki wyższej niż piwo zawartości potasu, wino wpływa na szybsze wydalanie moczu i łączy się szybko z tłuszczami.
Wino wspomaga odchudzanie
Białe wina działają silnie moczopędnie, a więc odwadniają, powodując doraźny spadek wagi. Kieliszek wina wypity wieczorem pozwala dzielniej znosić trudy diety.
Pij wino, będziesz miał serce jak dzwon czyli francuski paradoks
Czerwone wina spożywane z umiarem (trzy „lampki” tygodniowo) działają leczniczo w przypadku chorób serca i układu krążenia, a nawet kamicy nerkowej. Jest to tzw. „francuski paradoks” – tradycyjna dieta mieszkańców tego kraju, a szczególnie jego południowo-zachodnich regionów, jest zdominowana przez tłuste i ciężkostrawne potrawy, tymczasem właśnie tam odnotowuje się najniższy na świecie wskaźnik chorób serca i zawałów. Kiedy na początku lat 90 tych ogłoszono tę rewelację w amerykańskiej stacji TV – CBS, sprzedaż wina w Stanach skoczyła o 40% w ciągu jednego tygodnia i wciąż utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie.
Wkrótce potem duńscy lekarze nie tylko potwierdzili poprzednie doniesienia, ale także ogłosili, że rozsądne konsumowanie wina chroni przed innymi śmiertelnymi chorobami – w tym udarami mózgu.
„Wino, szczególnie czerwone wykazuje dwukierunkowe działanie ochronne. Zawarty w nim alkohol obniża poziom szkodliwej frakcji cholesterolowej i zapobiega powstawaniu skrzepów, a substancje czynne zwane antyoksydantami (przeciwutleniaczami) zwalczają infekcje i spowalniają proces starzenia” – jak pisze Frank Jones w interesującej książce ” Chroń swoje serce – właściwości wina, o których warto wiedzieć” ( CIBET 1997).
Kobiety i wino
Nawet kobiety w ciąży mogą wypić, od czasu do czasu, kieliszek czerwonego wina wytrawnego, o ile lekarz nie widzi przeciwwskazań.
Pijąc wino, szczególnie czerwone nie tylko czyni się sobie przyjemność, ale także przysługę. Również dlatego, że wino najczęściej pije się powoli i do jedzenia oraz w miłej, towarzyskiej atmosferze.
A wiadomo, że nic nie jest tak zdrowe, jak dobry nastrój i humor. „Wiedzieli to już bogowie, że wino najlepsze na zdrowie.”
W brytyjskim szpitalu chorzy po ataku serca dostają dwa kieliszki wina dziennie.
W Great Western Hospital w Swindon pielęgniarki podają chorym na serce wino, ponieważ badania wykazały, że dwa kieliszki wina dziennie zmniejszają ryzyko ataku serca o 50 proc., a udaru o 20 proc.
Lekarze ze szpitala w Wiltshire jako pierwsi w Europie postanowili sprawdzić w praktyce tą teorię. Za wino płaci fundacja charytatywna szpitala, a nie kasy chorych.
Pomysłodawcą akcji był kardiochirurg William McCrea, który uważa, że zawarte w winie antyutleniacze są kluczem do sukcesu.
„To związki chemiczne powstrzymujące powstawanie zatorów i gromadzenie się cholesterolu w naczyniach krwionośnych” wyjaśnia. Najlepiej na serce działają podobno takie wina jak Cabernet Sauvignon, Pinot Noir i Shiraz.