Maleman: Słoneczne wina, jesienne smaki

3 września 2012 | Publikacje | 0 komentarzy

Wino, które prezydent Obama pił po zaprzysiężeniu? Przeszło do historii i niezmiennie pozostanie wyborne, nawet po kolejnych wyborach w USA…

Kalifornia: plaże, palmy, Golden Gate, Hollywood, Oscary, czerwone dywany i czerwone wina. Tak kojarzy mi się Kalifornia.

Tymczasem to region nie tylko czerwonych, ale także wyśmienitych białych win. Kalifornijska wizytówka w wersji białej to beczkowe chardonnay. Beczka znakomita, dębowa i amerykańska, dająca ten bardziej wyrazisty, charakterystyczny aromat i posmak wanilii, przez jednych uwielbiany, przez innych unikany. W winiarni Hess Collection doskonale znają te konsumenckie gusta i guściki, dlatego też odnaleźli wytrawny kompromis. Tylko jedna trzecia wina Hess Chardonnay Napa Valley 2009 była starzona w dębie, co nadało mu subtelne aromaty egzotycznych owoców, kremowo maślaną fakturę, przy czym wino nie straciło nic na świeżości i kwasowości.

Ze względu na te atuty, wykorzystując sezon grzybowy, naprawdę warto spróbować tego chardonnay do zupy krem z leśnych grzybów z dodatkiem śmietany. Pełna harmonia! Wino jest na tyle treściwe i aromatyczne, że świetnie poradzi sobie z obfitością smaków, a kwasowość przeniknie i odświeży nam to danie.

Przejdźmy do wina czerwonego, którym Kalifornia chlubi się, tak jak produkcjami filmowymi. Tu mamy dwa w jednym. Diamond Collection Black Label Claret 2008, które pochodzi z winnicy słynnego reżysera Francisa Forda Coppoli. „Tytuł” tego wina zdradza nam zawartość – bordoski kupaż, pełen soczystego owocu, dojrzałej porzeczki i nut palonego ziarna kawy. Trzyma w napięciu do ostatniej minuty i doskonale pasuje do jelenia (choć to nie twórca „Łowcy jeleni”) w sosie z borówek, niekoniecznie amerykańskich.

Przy kolejnym winie, Duckhorn, Goldeneye, Pinot Noir 2007, możemy się poczuć jak prezydent. Nie chodzi mi o skojarzenia z nazwą ani etykietą wina. Ten zacny pinot był serwowany dla Baracka Obamy podczas pierwszego uroczystego lunchu po zaprzysiężeniu na prezydenta USA. Niezwykle elegancka odsłona pinot noir z chłodniejszej części Kalifornii – Anderson Valley, wino pełne znakomitego owocu i finezyjnej kwasowości. Aksamitny i zrównoważony finisz o posmaku przypraw i tytoniu. Idealne wino do kaczki wędzonej z sosem śliwkowym.

A ponieważ na Świętego Marcina na stole polska gęsina, to tym winem także godnie uczcimy Święto Niepodległości. Tej klasy winem chciałbym cieszyć się i od święta, i na co dzień, w gronie przyjaciół i tête-à-tête. To taki mój american dream.

Paweł Demianiuk

Jego pasja rozpoczęła się, gdy zaczął pracę w hotelu Le Meridien Bristol. Obecnie główny sommelier w warszawskiej restauracji Amber Room, gdzie na co dzień łączy wino z daniami kuchni polskiej w nowoczesnym wydaniu. Zdobył tytuł mistrza Polski sommelierów w 2011 roku oraz trzecie miejsce na podium w roku 2012.

Słoneczne wina, jesienne smaki

Pin It on Pinterest

Share This