Gazeta Wyborcza: Dla zmysłów

13 grudnia 2002 | Publikacje | 0 komentarzy

Jeżeli jesteśmy we dwójkę lub w większym towarzystwie, nim zamówimy wino, musimy zdecydować, kto będzie je wybierał i próbował. Nie musi to być ta sama osoba, która będzie płacić rachunek. Jeżeli nikt w towarzystwie nie chce podjąć się tej odpowiedzialnej roli. zdajmy się na kelnera lub sommeliera (wiele restauracji zatrudnia takiego specjalistę).

Zawsze jednak dobierajmy wino do potraw – to one decydują, o wyborze. Chyba że przychodzimy tylko na kieliszek wina. Wtedy zamawiamy wino zgodnie z własnymi upodobaniami.

  • Wino zamawiamy z karty win. Nie kierujmy się ceną, tylko korzystajmy z własnego dotychczasowego doświadczenia. Jeżeli jest niewielkie, można poprosić o pomoc kelnera, zdradzając mu swoje preferencje (wolę białe i lekkie, wolę czerwone i mocne, lubię wina kalifornijskie itp.).
  • Kelner powinien zapytać, kto będzie próbować wino. Nigdy nie powinien ulegać stereotypom, że w towarzystwie kobiety pierwszy próbuje mężczyzna. Kobieta może być nie tylko osobą zapraszającą, ale i lepszym znawcą win niż jej towarzysz.
  • Kelner pokazuje butelkę i etykietę osobie, która podjęła się pierwszej degustacji.
  • Po otwarciu butelki kelner nalewa odrobinę trunku do kieliszka, próbuje i… Uwaga!… wypluwa do spluwaczki, decydując, czy może nalać wino gościowi degustującemu.
  • Gość degustujący otrzymuje jedynie symboliczną ilość wina. którą próbuje zgodnie z trzema zasadami w następującej kolejności: najpierw ogląda płyn pod światło, aby wydobyć niuanse kolorystyczne, ocenić przejrzystość, barwę, płynność. Następnie wącha zawartość kieliszka, wychwytując aromaty, a potem wypija łyk, aby ocenić smak. Jeżeli wszystkie trzy kryteria (wzroku, zapachu i smaku) zostaną spełnione, gość degustujący przytakuje i prosi o rozlanie wina pozostałym osobom. Kelner powinien nalać najpierw kobiecie, chyba że w towarzystwie jest osoba w podeszłym wieku.
  • Nalewamy wino do połowy lub do dwóch trzecich kieliszka.
  • Następnie spokojnie pijemy, delektujemy się, wymieniamy wrażeniami. Na końcu wypada zapłacić.

Wino musujące oraz szampan należy podawać w temperaturze 6-8 st. C. Butelki podczas posiłku powinny stać w kubełku z lodem. Wino białe w temp. 10-12 st.C. Stare, mocne wino czerwone trzeba otworzyć ok. pól godziny przed konsumpcją, aby powietrze „dotleniło” wino i tchnęło w nie nowe życie. Czerwone wina podajemy w temperaturze 16-18 st. C, która nie jest już temperaturą pokojową współczesnych, ogrzewanych mieszkań.

Pin It on Pinterest

Share This