Brief: Uwaga nadchodzi nowe

21 grudnia 2005 | Publikacje | 0 komentarzy

Artykuł ukazał się w: Brief

Beaujolais, jeden z wielkich regionów jeszcze większej Burgundii, krainy malowniczych wiosek z romańskimi kościołami i winnic prowadzonych od lat na zboczach pagórków już wkrótce znowu znajdzie się na ustach przyjaciół i sojuszników Bachusa. Ten region kojarzy się jednoznacznie z winem Beaujolais Nouveau.

Stąd właśnie pochodzi najskuteczniej wypromowany zwyczaj świętowania wina ostatniego zbioru. Beaujolais Nouveau jest wielkim sukcesem komercyjnym przede wszystkim dużych, miejscowych wytwórni. Dla małych producentów, prowadzących niewielkie gospodarstwa i wytwarzających głównie wina cru classe i oznaczonych apelacją primeur, stało się przekleństwem. Klienci silnie kojarzący ten region z młodym winem, mniej chętnie sięgają po wina z pozostałych dwunastu apelacji Beaujolais*, wybierając raczej trunki innych regionów Francji. Duża część wina z miejscowych plantacji trafia do handlu jako Beaujolais Nouveau. W roku 2001, aż 67 proc. sprowadzonego do Polski wina z tego regionu stanowiły butelki młodego trunku!

Nouveau jest swoistym problemem, ciążącym nad wizerunkiem Beaujolais. To popularne i raczej średnie wino, wielu konsumentów bardziej zapamiętuje je z piątkowego, porannego bólu głowy aniżeli ze smaku, jakim dnia poprzedniego delektowali się. Nouveau pije się najczęściej raz w roku i szybko o nim zapomina.

O długiej tradycji tego regionu świadczy pierwsza wzmianka o winie z Beaujolais pochodząca z XI wieku. W XVIII wieku otworzyły się nowe możliwości zbytu na nowych rynkach, dzięki uruchomieniu kanału rzecznego Briare, którym wina z Beaujolais zaczęły docierać do Paryża. Stamtąd, po II wojnie światowej, wyruszyły na podbój świata.

Swój dzisiejszy rozgłos wina Beaujolais zawdzięczają przedsiębiorczości winiarzy i pomysłom specjalistów od promocji. Stosowana do produkcji młodego wina Beaujolais oryginalna metoda winifikacji, pozwala na uzyskanie trunku szybko i tanio. Polega ona na macerowaniu całych owoców, bez ich wyciskania, co sprawia, że wino zachowuje świeżość i aromatyczność winogron. Tak właśnie, stosując tzw. „fermentację węglową”, produkuje się osławione Beaujolais Nouveau, które każdego roku, zaledwie kilka tygodni po zbiorach, pojawia się na stołach całego świata, zawsze w trzeci czwartek listopada.

A pomysły na przyciągnięcie klienteli do tego młodego wina są bardzo oryginalne i interesujące. Producenci i pośrednicy prześcigają się w tym, kto pierwszy otworzy butelkę nouveau, odkorkowując ją np. ze środy na czwartek o północy. Butelki transportuje się balonami, starymi automobilami i ponaddźwiękowymi samolotami, a wszystko po to, by o młodym winie było głośno. I rzeczywiście, analizując liczbę wycinków prasowych z artykułami poświęconymi winom, właśnie w listopadzie jest ich szczególnie dużo. Uwagę większości mediów przyciąga w listopadzie temat Beaujolais Nouveau.

Beaujolais Nouveau ma tyluż zwolenników, co przeciwników. Jedni nazywają go cienkuszem, drudzy traktują jako znakomitego kompana do zabawy. Dla mnie jest to przede wszystkim dobra promocja dla kultury wina, której podstaw w Polsce uczyć się będziemy jeszcze długo. To również święto ciężko pracujących winiarzy, niosące w sobie europejskość, ponieważ wszystkie regiony mają swoje młode wino, a Burgundczycy byli po prostu pierwszymi, którzy tradycję pierwszego wina rozpowszechnili. Włosi mają swoje novello, Austriacy junkera, nawet Kalifornijczycy świętują młode nouveau.

Jak co roku, amerykański magazyn „Wine Spectator” bierze pod lupę wina od różnych producentów. Wyniki potrafią być nieraz bardzo zaskakujące. O różnorodności świadczyć może spora różnica punktów pomiędzy najniżej i najlepiej ocenionymi winami primeur z Beaujolais.

Czytelnikom proponuję popróbować i porównać kilka różnych trunków z etykietą Beaujolais Nouveau 2004, co pomoże w pełni dostrzec niuanse pomiędzy ceną wina a poziomem jakości wytwórcy. Inne wyda się nam wino np. z wytwórni Georges Duboeuf, w odmienny sposób smakować będzie młody Joseph Drouhin, a jeszcze inaczej wypadnie Bouchard Pere et Fils.

Na koniec praktyczna rada. Każdego roku spotykam w niektórych sklepach specjalną ofertę Beaujolais Nouveau z zeszłych roczników. Niestety, niektórzy fachowcy od handlu, mniej znający się na winach, wykorzystując naszą rodzimą niewiedzę, wystawiają butelki z poprzednich lat, oferując je po promocyjnej cenie. Rzeczywiście oszczędność odczuwalna, ale może nas spotkać przykra niespodzianka, czyli zamazane wspomnienie dawnego wigoru zeszłego winobrania. W młodym winie liczy się jego świeżość i aromatyczność, która już po kilku miesiącach zanika, a wino obumiera.
W tym roku Beaujolais Nouveau dotoczy się w czwartek 18 listopada. Nie pozostaje mi nic innego niż życzyć zdrowego rozsądku i na zdrowie!

*Dobre wina Beaujolais, z którymi warto się zaznajomić bez konieczności zaciągnięcia kredytu konsumpcyjnego: Brouilly, Chenas, Chiroubles, Cote-de-Brouilly, Fteurie, Julienas, Morgon, Moulin a Vent, Regnie, Saint Amour.

Smacznego i na zdrowie!

Grzegorz Jach, Tratoria Dom Przyjaciół Wina
tratoria@tratoria.pl

Pin It on Pinterest

Share This